PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4095}

Przed wschodem słońca

Before Sunrise
7,7 53 819
ocen
7,7 10 1 53819
8,0 29
ocen krytyków
Przed wschodem słońca
powrót do forum filmu Przed wschodem słońca

dżizas...

ocenił(a) film na 3

Film - dla MNIE - przeraźliwie nudny i pretensjonalny do bólu, nie wzbogacił mnie w żaden sposób - emocjonalny, intelektualny.... żałuję tych 40 minut (tyle wytrzymałem) - mogłem je spędzić bardziej produktywnie leżąc na sofie i gapiąc się w sufit :/... jego kwintesencją jest ten wiersz napisany na kolanie przez poetę-ulicznika: pseudo- artystyczno-intelektualny bełkot.
A, i jest to wyłącznie MOJA subiektywna opinia - a nie teza do udowodnienia, więc ewentualnych "żądaczy" argumentów wysyłam z punktu na drzewo

sat666n

Nie ma to jak wystawić opinię widząc tylko połowę filmu-szacun. Jakie filmy polecasz zamiast "Przed..." ?

ocenił(a) film na 3
whitestripes_333

Zaraz - miałem się katować następnymi 40-ma minutami, żeby zadowolić kogokolwiek? hehehe, dobre... czasami wystarczy i 20 minut, żeby ocenić, że film jest stratą czasu - dla oglądającego (podkreślam).
Jak na razie nie słyszałem, żeby wprowadzono nakaz mówiący, że ocenę można wystawić dopiero po obejrzeniu ostatniego napisu końcowego :/
Swoją drogą - to jednak ciekawe, że wielbiciele uaktywniają się momentalnie, kiedy ktoś zjedzie ich ulubione "arcydzieło" :)... a jak nie można zahaczyć o argumenty, to doczepiamy się pierdół :)

PS pytanie, jakie filmy polecam "zamiast" najlepiej puentuje dowcip:
Facet w barze: Poproszę o piwo - ale bez soku!
Barman: bez jakiego soku?
Facet: wszystko jedno - może być bez malinowego.

sat666n

Nikt Ci nic nie narzuca, chłopie. Wyraziłam swoje zdanie a ponieważ nie podałeś konkretnych argumentów dlaczego Ci się nie podoba, to spytałam co polecisz z tego gatunku zamiast. Tak żeby mieć jakiś odnośnik, wytłumaczenie dlaczego zjechałeś ten film bo nie podałeś żadnych argumentów. Każdego tak potrafisz zjechać na forum?

ocenił(a) film na 3
whitestripes_333

Zaraz, masz problemy z czytaniem?? w pierwszym poście napisałem WY-RAŹ-NIE: " A, i jest to wyłącznie MOJA subiektywna opinia - a nie teza do udowodnienia, więc ewentualnych "żądaczy" argumentów wysyłam z punktu na drzewo"
Ale wytłumaczę jeszcze raz - opinia moja wynika tylko i wyłącznie z subiektywnego emocjonalnego odbioru tego "dzieła" -> znudziło mnie -> wystawiłem ocenę -> kropka.
Co tu "argumentować"? dla mnie ten film nie jest wart nie tylko stukania w klawiaturę, żeby "udowodnić" coś, co z definicji udowodnić się nie da - ale nawet splunięcia.
Co polecę z tego gatunku?
jaki "gatunek" masz na myśli? Nudne, pretensjonalne gnioty? hmmm...
Chcesz dobry film o miłości? "Okruchy dnia", "Rozważna i romantyczna", "Co się wydarzyło w Madison County" (to z tych, które oglądałem w ostatnim miesiącu)... i setki innych :/

Dziżas, ludzie - co z wami nie tak? :/

ocenił(a) film na 3
sat666n

Ja naprawdę nie rozumiem takich "dyskusji" :/... Człowiek ogląda film, wystawia ocenę - czasem coś skrobnie na forum, żeby tę ocenę uzasadnić, bądź - jak w tym wypadku - wystawić znak ostrzegawczy - i zaraz pojawia się tabun dyskutantów na siłę chcących nakłonić delikwenta, w sumie, DO CZEGO? do zmiany odczuć, opinii, oceny?
Dla Ciebie ten film był ucztą duchową, intelektualnym (a może nawet i fizycznym?) orgazmem, emocjonalną nirwaną - no przynajmniej na tyle, by dać mu 10 gwiazdek , ergo: uznać za ARCYDZIEŁO.
I mnie nic do tego :/ ani Cię z tego powodu nie krytykuję, ani nie obśmiewam, ani nie robię żenujących personalnych wycieczek :/
Naprawdę sądzisz (bądź się boisz), że jakakolwiek krytyczna opinia o nim odbierze Ci Twoje przeżycia z nim związane? :)
Dajcież żyć innym - i odczuwać po swojemu......

sat666n

Poprawiłeś mi humor :) więc jestem tabunem osób które od razu chcą Cię "nawrócić" na ową "duchową i intelektualną ucztę" jaką jest ten film...walnij sobie browarka i zapal zioło :) Wyluzuj!

ocenił(a) film na 3
whitestripes_333

To była dygresja OGÓLNA dotycząca dyskusji nt. niemal KAŻDEGO filmu, ocenianego na tym portalu - dla zobrazowania przejrzyj sobie kilka innych wątków na tym forum :/... i tyle w temacie
PS piwa nie lubię, za ziołem nie przepadam, wyluzowany jestem

sat666n

Ależ, do samej opinii to masz to polem "uzasadnij" pod oceną. A to forum dyskusyjne, więc do dyskusji ktoś chętny zawsze się znajdzie.
W ogóle i w szczególe - zgadzam się. Ja akurat dotrwałam do końca, ale ten film to koszmar. Pseudointelektualny bełkot o niczym, horrenderalnie nudny i pretensjonalny. Dialogi pisane tak, żeby wydłużyć czas ekranowy, film bez polotu, operujący kliszami. Dawno nie czułam się tak rozczarowana - materiał był na cudowne, kameralne, sentymentalne kino, a wyszło... Co wyszło.

littlelotte52996

"Pseudointelektualny bełkot o niczym, horrenderalnie nudny i pretensjonalny."

Zupełnie bez sensu.

sat666n

"Człowiek ogląda film, wystawia ocenę - czasem coś skrobnie na forum, żeby tę ocenę uzasadnić, bądź - jak w tym wypadku - wystawić znak ostrzegawczy - i zaraz pojawia się tabun dyskutantów..."

Może dlatego, że jesteśmy na forum dyskusyjnym? ;)

zweistein

No właśnie, jesteśmy na forum dyskusyjnym. Chłopaczkowi nie spodobał się film-ok-ale zbulwersowany tworzy wątek i na dzień dobry każe spadać każdemu kto chce z nim podyskutować.Bardzo mądre i dojrzałe.

whitestripes_333

To taki prosty sposób, żeby uciec od wysiłku argumentowania. Bo skoro każdy "ma swoje zdanie", to przecież nie trzeba, prawda? ;)

whitestripes_333

skoro wytrzymał tylko tych 40 minut to jednak o czymś to świadczy. na podstawie tych 40 minut wystawił swoją opinię: film jest do dupy. jezu, pogódź się z tym że nie wszyscy zachwycają się ty samym co ty. dorośnij.

isobel

Isobel,uwierz,spać nie mogę po nocach bo muszę bronić swojego ukochanego dzieła!! Przejrzyj wszystkie posty i wysuń wniosek kto tu się najbardziej bulwersował. Apropo-to jest forum dyskusyjne i niektórzy potrafią dyskutować o filmach na poziomie+mają jako taką wiedzę o kinematografii (serdecznie te osoby pozdrawiam).

whitestripes_333

hah, bo akurat TY potrafisz dyskutować na poziomie ;) właśnie widać, że tej sztuki nie opanowałaś. dowody tego mamy powyżej. twoja definicja "dyskusji na poziomie" to sarkazm posunięty do granic zarozumiałości z pogardliwością.
"Nie ma to jak wystawić opinię widząc tylko połowę filmu-szacun" - dyskusja na poziomie w twoim wykonaniu. w dodatku film oceniony przez ciebie na 10. stąd też mój wniosek i rada którą powinnaś wziąć do serca.

i wcale bym się nie zdziwiła gdybyś rzeczywiście nie spała po nocach, bo musisz bronić swoje ukochane filmy:). wierzę że to nie twój pierwszy raz.

isobel

Ojezu, kobieto odpuść bo aż mi się nie chce odpisywać. Tak, bardzo lubię ten film i tak, byłam ciekawa dlaczego gość go tak ocenił.Dlatego-uwaga-spytałam się co innego w tym gatunku poleca. To też dla Ciebie sarkazm? Ludzie mądrzy potrafią się nim posługiwać i go wyczuć. Liczyłam na dyskusję, jak ktoś każe mi brzydko pisząc wy***rdalać na drzewo to niestety znaczy że niepotrzebnie pisałam. Pozdrawiam i mam nadzieję kończę wątek.

whitestripes_333

zabawne, że wymagasz dyskusji na poziomie a nie potrafisz dać nie sarkastycznej, protekcjonalnej odpowiedzi. choć w sumie po tym można rozpoznać filmowych snobów i "znaffców" kinematografii.
sarkazm stosują zarówno ludzie mądrzy jak i ludzie durni. a dyskusję na poziomie prowadzi się z tymi którzy podzielają twoją opinię ORAZ z tymi którzy opinię mają skrajnie różną od twojej. już wstęp twojej dyskusji pokazuje, że nie da się z tobą kulturalnie podyskutować. każdy kazał by ci wypierdalać na drzewo

dalej bądź protekcjonalną, sarkastyczną suką, ale nie pisz że starasz się jedynie nawiązać 'dyskusję na poziomie' , bo to naprawdę śmieszne i żałosne :)

i więcej pokory, koleżanko. peace ! :)

isobel

"każdy kazał by ci wypierdalać na drzewo...dalej bądź protekcjonalną, sarkastyczną suką..."

Serio to są te właściwe standardy dyskusji na poziomie? Jakoś nie mam tego wrażenia. Bo poziom agresji nieprzystawalny ( na minus, oczywiście) do koleżanki, którą próbujesz strofować.

zweistein

oj proszę cię... protekcjonalna, sarkastyczna su.ka to lapidarny, jak najbardziej trafny opis sposobu w jaki koleżanka powyżej odpowiada.

o co ty masz do mnie pretensje, bo nie rozumiem? koleżanka nie odpowiada w sposób protekcjonalny? nie nadużywa sarkazmu? domaga się dyskusji na poziomie, a w jaki sposób rozpoczyna tą "dyskusję na poziomie"? tak więc niech będzie suką, ale powinna się domagać tej swojej dyskusji na poziomie której tak bardzo się wymaga.

ona strofuje autora wątku, bo dał ocenę 3 (ona 10... wniosek sam się nasuwa) i na wstępie uprzedził, że wysyła podobnych jej na drzewo. nie użył nawet słowa "wypie...." - koleżanka jak widać mocno przewrażliwiona i mało dojrzała.

"poziom agresji nieprzystawalny do koleżanki"
zrobiłeś/aś mi dzień, naprawdę;). masz tendencję do widzenia rzeczy tam gdzie ich nie ma. i na odwrót.

isobel

" protekcjonalna, sarkastyczna su.ka to lapidarny, jak najbardziej trafny opis ..."

Raczej wyzwisko, epitet dość chyba oczywisty.
Sarkazm, ironia, spór - to normalne elementy dyskusji. Chamstwo i agresja już nie. Swoje stanowisko, choćby najbardziej negatywne, można wyrażać bez zanurzania rozmówcy w rynsztoku, bo niby na to właśnie zasługuje.
W kwestii tego, komu brakuje dojrzałości (niezamierzenie zabawny wątek) wolałbym się nie wypowiadać, choć wyrobiłem sobie zdanie na podstawie powyższych wypowiedzi.

zweistein

znowu zrobiłeś mi dzień ;)

od razu skojarzyłam twój nick i wiem jak długie i bezproduktywne dyskusje potrafisz prowadzić. przedstawię ci jak mniej więcej sprawa wygląda:

autor wątku napisał spontaniczną negatywną opinię na temat filmu, co whitestripes odebrała osobiście i nie potrafiła powstrzymać się od kąśliwego, protekcjonalnego komentarza (wstęp do kulturalnej rozmowy wg whitestripes). nikt tak naprawdę nie zamierzał tu dyskutować: autor wątku dał upust niezadowoleniu że zmarnował cenne 40 minut swojego czasu, a whitestripes nie zdzierżyła, że komuś nie podoba się jej ulubiony film - okazała oburzenie, że nie postanowił dalej katować się jakąś beznadzieją i zmarnować w sumie 1g i 40 min.
ani przez chwilę nie zamierzałam nawiązywać z nią kulturalnej dyskusji , zwłaszcza bo nie posiada umiejętności które by zapewniły takową dyskusję. upiera się, że zjechana przez autora wątku i nikt (w tym ja ) nie kazał jej wypierdalać na drzewo - sama użyła tego określenia. tak więc moje standardy dyskusji na poziomie - wbrew temu co próbujesz mi wmówić - są zgoła inne. wiedziałam że koleżanka nie odpuści sobie protekcjonalności, sarkazmu i zawoalowanych obelg, więc po co miałam się silić na uprzejmość?

nie wiem w którym momencie wg. ciebie wykazałam się niedojrzałością. w przeciwieństwie ja mam tą świadomość, że to co mi się podoba, niekoniecznie musi podobać się innym i nie ciskam się z tego powodu.

stwierdzenie, że ktoś jest suką- albo też dupkiem czy prostakiem - to nie zawsze "brzydki" epitet i wyzwisko. często to stwierdzenie oczywistego faktu. tak jest i w przypadku naszej koleżanki whitestripes.

nie dziwię się, że stajesz w obronie koleżanki - nadajecie na tych samych falach i jesteś równie protekcjonalny co ona. rozbawiłeś mnie kolejnym swoim zarzutem. nawet w połowie nie osiągnęłam słynnego poziomu chamstwa jakim może poszczycić się filmweb.

zmarnowałam już wystarczająco dużo czasu.
pa ;*

isobel

"nawet w połowie nie osiągnęłam słynnego poziomu chamstwa jakim może poszczycić się filmweb. "

Sorry, ale argument od czapy. Bo nie oto przecież chodzi, żeby równać do najgorszych. Może warto poszukać innych wzorców? Stwierdzenie, że koleżanka "zasłużyła", żeby nazywać ją "suk" jest typowym pseudouzasadnieniem. Bo jeśli ja uznam, że mam "prawo" nazwać cię podobnie soczystymi określeniami - co wówczas? Wolno mi - jeśli tylko dam wyraz szczerym wrażeniom na twój temat, czy tak? I w myśl tej prostej "logiki" wszyscy lądujemy w kloace wyzwisk i chamstwa.

isobel

"stwierdzenie, że ktoś jest suką- albo też dupkiem czy prostakiem - to nie zawsze "brzydki" epitet i wyzwisko. często to stwierdzenie oczywistego faktu. tak jest i w przypadku naszej koleżanki whitestripes."

Aha, czyli jak ktoś kogoś obrazi w internecie nieważne jakimi epitetami, to jest od razu usprawiedliwiony, bo "stwierdza fakt"? Fakt, moja droga jest niestety inny. W tym momencie udowadniasz jedynie, że jesteś niedojrzała, bo nie umiesz pohamować swojego chamskiego języka i najwidoczniej nie potrafisz wysnuć prostego wniosku, że to świadczy na twoją niekorzyść. Naprawdę nie widzisz własnej nielogiczności? Kultura wypowiedzi jest ci obca? Naprawdę nic nie zrozumiałaś z tego, co napisał ci zweistein?

zweisten: "Raczej wyzwisko, epitet dość chyba oczywisty.
Sarkazm, ironia, spór - to normalne elementy dyskusji. Chamstwo i agresja już nie. Swoje stanowisko, choćby najbardziej negatywne, można wyrażać bez zanurzania rozmówcy w rynsztoku, bo niby na to właśnie zasługuje."

Na co isobel:
"znowu zrobiłeś mi dzień ;)"

A dalsze tłumaczenie, że masz jakieś prywatne obiekcje co do jego osoby, byleby jak najszybciej zakończyć dyskusję.

Wybacz, ale fakt pozostanie faktem. Spłodziłaś epitety, aby sobie ulżyć, a każdy kto poprosi o spokój i kulturę wypowiedzi, jest przez ciebie mieszany z błotem :D

Unikasz odpowiedzialności za swoje wypociny i próbujesz je usprawiedliwiać. Wszyscy już wiemy, że nieudolnie.

Hejt, wyzwiska i wszelkiej maści epitety to mowa nieudaczników. Wybacz, ale tak działa świat. Pogódź się z tym.

Papa_Smerf1

musisz mieć o sobie bardzo wysokie mniemanie skoro myślisz, że nie tyle przeczytam całe te twoje moralizatorskie wypociny, a co więcej przejmę się i wezmę sobie je do serca.
jeśli się tak produkujesz po odkopaniu starego wątku sprzed kilku lat to wiadomo już, że jesteś frajerem którego zdanie wszyscy mają w dupie. oby już ci ulżyło, cokolwiek cię gryzło. twój ból dupy to nie mój problem.

isobel

Skoro nie przeczytałaś wypowiedzi, skąd możesz wiedzieć, czy jest moralizatorska? :D Ulżyło ci nazwanie kogoś frajerem? Przykro mi, że tekst dłuższy niż dwa zdania jest niemożliwy dla ciebie do przyswojenia. Atakujesz tylko dlatego, że ktoś ci odpisał na forum dyskusyjnym? Ciekawe czy równie ochoczo powtórzyłabyś swoją agresję twarzą w twarz? :D

Widzę, że trafiłem na trolla, bo nikt normalny tak się nie zachowuje.

użytkownik usunięty
isobel

Uważam, że zupełnie nie masz racji suko. Czy to jest obraźliwe dla ciebie? Suko?

isobel

Kotek, ja Cie "suka" nie nazwalam i nikogo tak nie nazywam, ani w realu ani w internecie.Ja cie nie obrazam wiec Ty nie obrazaj mnie. Chce skonczyc watek i ta pseudodyskusje a Ty sie rozkrecasz.Po co?

whitestripes_333

TAK! obwiniaj mnie oto, że sprawiasz wrażenie sarkastycznej pretensjonalnej su*ki. wybacz, nie owijam w bawełnę, mówię jak jest.

na przyszłość zastanów się dwa razy nim postanowisz rozpocząć podobną dyskusje 'na poziomie'.

papa.
peace,laleczko ;)

isobel

Ktoś tu perorował o dojrzałości? Chyba inaczej ją rozumiemy.

ocenił(a) film na 8
whitestripes_333

Dziewczyno, nie bądź kociołkiem, ani garnkiem. Troszkę autokrytycyzmu skoro komuś coś zarzucasz, najpierw sama się przetraw w tym sosie. Isobel może i pojechała po bandzie momentami, ale przynajmniej nigdzie nie zarzekała się, że jest inna niż jest. Może ona akurat lubi być lekko-chamska? Nigdzie się tego nie wypierała.
Są filmy, które można ocenić już nawet po 10 minutach np. Piraniokonda. Chociaż ja osobiście uważam, że jak już się zaczyna coś oglądać to można spróbować do końca. To z jakim zaangażowaniem już ma mniejsze znaczenie.


Jeśli ktoś chce, to jak dla mnie może wystawiać noty nawet, gdy filmu nie obejrzał. W końcu to tylko filmweb - nie wyrocznia, nie ogarniam jakim cudem z takim zacietrzewieniem się bulwersują użytkownicy o takie nic nie znaczące coś. Po 1 i tak nic się z tym nie zrobi. Po 2 zawsze ocenę można zmienić lub usunąć jak ktoś kiedyś zmieni swoje podejście. Po 3 niska średnia nie obniży wartości filmu dla jego fanów, a wydaje mi się, że filmy dobieramy poprzez obsadę, reżysera, opis, tematykę.... na średnią patrząc jako dodatek/tło? Chyba, że ktoś musi sugerować się średnią opinią ogółu -_- no i po 4 kilka takich lekką ręką wystawionych not jednak większego wpływu mieć nie będzie na końcową notę, a raczej nie powstanie spisek bojkotujący wybrane filmy. Także chill, niech sobie wystawiają co chcą. Olej to.

Film Przed wschodem słońca jest filmem harmonijnym, jednostajnym, o zrównoważonym tempie, po 40minutach dokładnie wiemy czego możemy się spodziewać w kolejnych 40, w końcu to Linklater. Jeśli komuś nie podoba się ten sposób narracji w tym konkretnym filmie, nie spodoba mu się w jego innych dziełach. Jedyne co mogło zastanawiać w "Przed..." to co postanowią protagoniści przed rozstaniem :) Ja osobiście uwielbiam ten klimat, ale domyślam się, że dla wielu to takie pitu pitu z udawaną głębią, tyle tylko, że nasze życie to też takie pitu pitu, dlatego jak dla mnie magiczny i tylko pozazdrościć bohaterom. Kurczę, chyba zacznę podróżować pociągiem.

Vanillia

Może i są filmy które można ocenić po 10 minutach, np. Zmierzch ale jak idziesz do teatru to też wychodzisz po kwadransie? A jak już jesteś w galerii sztuki to też widzisz tylko 5 z 30 wiszących obrazów a potem komentujesz "ale kicha, nic ciekawego"? Mi tylko o to chodzi/chodziło. Poza tym trochę kultury nikomu nie zaszkodzi, tamta koleżanka z wątku wyraźnie chciała się wyładować.

ocenił(a) film na 8
whitestripes_333

Łatwiej wyłączyć film w internecie ze świadomością, że nic się nie zapłaciło i, że zawsze można do niego wrócić. Aniżeli wyjść z seansu, spektaklu etc. po opłaceniu wejściówki, choć jak wiemy i to się zdarza. Nie robimy też tego, bo niektóre wystawy spektakle są unikatowe, niepowtarzalne. Zresztą rzadko wybieramy się do teatru przypadkiem. Natomiast często losowo ładujemy film na cda.

ocenił(a) film na 10
whitestripes_333

Jak najbardziej można ocenić film po 40 minutach, zwłaszcza taki, który nam się nie podoba i męczymy się oglądając. Mnie osobiście bardzo podobał się ten film, pomimo iż nie przepadam za romansami, filmami przegadanymi. Może dlatego, że miałam okazję przeżyć nieco podobną historię i odbieram go bardzo personalnie. Każdy odbiera na swój sposób i to jest kwintesencja filmwebu. Byłoby nudno gdyby wszyscy myśleli podobnie. Niemniej rozumiem że można wystawić mu niską ocenę, to nie film dla każdego. Czytając cały ten wątek, jestem zdziwiona i zniesmaczona tym, jak ludzie przykro Cię odebrali. Pozdrawiam

Koczisa

Napisałam do czego porównuję ocenianie filmu w części - do bycia na połowie wystawy, do zobaczenia połowy koncertu albo do przeczytania paru stron książki. Może ci się nie podobać, możesz się znudzić i wyjść czy odłożyć ale bawienie się w wielkiego krytyka i wymaganie szacunku do swojej opinii gdy nie widziało się pełnego dzieła jest śmieszne i jest kpiną. Tyle. Ale cóż ludzie robią to codziennie-widzimy siebie i osądzamy się z prędkością światła. Bo po co zobaczyć coś więcej? Po co dowiedzieć się czegoś więcej?

ocenił(a) film na 10
whitestripes_333

Zdecydowanie masz rację, powinno się obejrzeć całość, aby wystawić opinię, a przynajmniej opinię na głównym forum. Wielu ludzi czyta opinie, zanim sięgnie po dany film, więc niepełne obejrzenie filmu, może dać nieadekwatną ocenę końcową. Tylko że czasem film kogoś tak bardzo męczy, że ciężko mu wytrwać. To oczywiście zależy od gatunku filmu. Przy thrillerze, kryminale, czy horrorze-wręcz trzeba dotrwać do końca, bo często bywa przewrotne. W romansach-no z tym bywa różnie, bo koniec jest często przewidywalny. To akurat odniesienie do filmu. Z osądem człowieka jest inaczej-tak jak piszesz- osądzamy się za szybko i to jest przykre.

ocenił(a) film na 3
sat666n

Zgadzam sie, dobrze podsumowane :)

ocenił(a) film na 9
sat666n

nie znasz się

ocenił(a) film na 3
DONEK_filmweb

Jestem na 44 minucie i mam podobne wrażenia co osoba rozpoczynająca watek. Jednak przez szacunek dla twórców wstrzymam się z oceną zanim nie obejrzę całości( jeżeli dam radę).

ocenił(a) film na 3
podczaszy

Trudno mi znaleźć jakieś plusy, wszystko jest jakieś sztuczne, nierealne, mdłe i nudne. Może to jest wzruszająca historia dla dorastających panienek, które mażą o wielkiej miłości na wakacjach. Tylko dlaczego oni uprawiają dogging w oświetlonym parku-żenujące.

podczaszy

Może niektóre panienki się mażą oglądając film, marząc o wielkiej miłości, kto wie?
Film znakomity, bo świetnie oddający nastroje przesilenia w przeddzień wejścia w dorosłe życie. Chyba nie trzeba być wyłącznie panienką, żeby to poczuć i docenić.

ocenił(a) film na 3
sat666n

Film rowniez mnie nie wkrecil..fajni aktorzy i niby wszystko ok a jednak czegos brak

aloiv77

Właściwego widza? ;)

ocenił(a) film na 3
zweistein

To jakas zaczepka?
Choc trudno sie z tym nie zgodzic bo nawet najgorsza szmira moze trafic i pozyskac fana..

aloiv77

O, to jest dopiero "zaczepka". Moje to była "rzeczowa konstatacja".

ocenił(a) film na 3
zweistein

Dobra..dajmy spokoj..zle dobrany widz do tego filmu..ale badzmy szczerzy..ten film jest marny..nie porywa..nie daje nic..zadnych refleksji..to juz wiecej mi sie kolata w glowie po nowej serii twin peaks..mimo, ze tez wciagnac sie nie bylo latwo

aloiv77

Hmmm....może brakuje tam drogich ubrań, aut, wystawnych kolacji i niesamowitych zwrotów akcji w których Celine robi za wrażliwą, niemyślącą romantyczkę ratowaną przez napakowanego Jessiego w garniaku za tysiące zielonych?

ocenił(a) film na 5
sat666n

Forum jest od wyrażania własnej opinii, a nie krytykowania siebie nawzajem. Na mnie Film nie zrobił jakiegoś większego wrażenia, ale dotrwałam do końca. Daje 5.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones