Bardzo solidne kino, normalne, bez hollywoodzkich efektów, ale również nie przesadzone
od strony psychologicznej. Film w całkiem ciekawy sposób pokazuje jakie okoliczności/cechy
charakteru decydują o zauroczeniu/zakochaniu, potwierdzając 'legendę miejską' o 'miłości od
pierwszego wejrzenia'. Na dodatek oglądając to nie czujemy cienia żenady czy przesady.

Na plus oczywiście gra aktorska Hawka i Delpy - na początku myślałem, że taki układ będzie
średnio trafiony, jednak miło się rozczarowałem - chodzi oczywiście o Panią Julie, która zagrała
swoją rolę bardzo naturalnie, szczególnie mimika (nie wspominam o urodzie, bo to oczywiste) :)
Ale i Ethan wyszedł na plus, grając everymana z marzeniami :)

Film prosty, zrobiony jednak z niezwykłą subtelnością, jest dowodem na to że można zrobić
'10000 film o tym samym' i wnieść coś nowego do annałów gatunku. W świecie przesłodzonych,
pseudo-romantycznych produkcji wystarczyło po prostu nakręcić obraz.. o jednym dniu z życia
dwóch zwykłych, przypadkowo spotykających się ludzi. Wyszło to w moim odczuciu bardzo
solidnie. Mocne 8/10.