Zupełnie nie rozumiem, po co zakłamywać historię?
Tylko czekać na komedię romantyczną o Pol Pocie.
A czy te różnice są aż tak istotne? Przeczytałam odrobinę i niektóre rzeczy faktycznie się różnią, ale sprawa kluczowa tj okrucieństwo i zbrodnie królowej są pokazane w filmie.
No właśnie nie są pokazane w pełnej krasie, film przedstawia ją jako ofiarę nieszczęśliwej miłości która oszalała pragnąc połączenia z kochankiem. Inaczej wyglądają relacje ówczesnych na jej temat. Ale oczywiście my współcześnie wiemy lepiej od nich jaka była Elżbieta, bo oni tam byli a my nie.
Trochę tak, masz rację. Chociaż ja w niej nie widzę ofiary nieszczęśliwej miłości. Od początku chodziło o próżność i lęk przed starością. I od małego miała 'potencjał'. Kto zakopuje pisklaka żywcem w doniczce? : )
No, ale film jest przedstawiony oczami zdaje się jej kochanka, który sam nie wie czy historia Elżbiety jest prawdziwa, czy może celowo skrzywiona przez jego ojca, o tych wątpliwościach zresztą mówi on na końcu.
Wg mnie ten film nie miał na celu przedstawiać faktów historycznych, a jedynie jakąś legendę, coś na wzór filmów o Robinie Hoodzie, czy rycerzach okrągłego stołu.
Ja zaś widzę pewną myśl związaną nie tyle z warstwą narracyjną, ile z pytaniem o przekazywanie prawdy historycznej.. Reżyser pyta, czy historią można manipulować i na ile. Czy jesteśmy pewni, że to co czytamy w książkach historycznych ma odzwierciedlenie w rzeczywistości czasów tam opisywanych? Kwestia jest otwarta. Wydaje mi się, że ten problem został bardzo dobrze pokazany w tym filmie.
Która historia jest według ciebie prawdziwa ?
Zasadniczo wiadomo, że ja wrobiono aby zagarnąć jej majątek wpływy na jej ziemiach i władzy. Mordowana i podrzucano ciało na jej ziemie. Jak interesuje Cię prawda dowiedz się kto na jej skazaniu zyskał.
Jak im ufać, gdy sam król miał interes w tym, by pogrążyć Elżbietę. Jej małżonek sam nie zszedł, jeśli dobrze pamiętam.
O ile ja dobrze pamietam, to ona mu pomogla. Przeszkadzal jej. i w ogole nie jestem pewna czy te dzieci byly jego.
O tak - przekazy historyczne ludzi wierzących w czarownice, wampiry i gusła. Iluż dziś, w dobie nowoczesnych mediów i nauki, nadal praktykuje zabobony i poddaje się zbiorowym halucynacjom? I wcale nie mam tu na myśli wyłącznie tłumu babek widzących Maryję na szklanej tafli cudzego domu. A co dopiero wtedy. Spreparować "dowody" przeciw czarownicom było niezmiernie prosto.
A dlaczego uważasz, że biografia napisana jest prawdziwa, a ta przedstawiona w filmie nie? Tylko dlatego, że tak było napisane w książce???? Kto pisał tę biografię?
Współcześnie uważa się, że mogła to być intryga kuzyna Elżbiety Batory, Grzegorza Thurzo. Zresztą, to on najwięcej skorzystał na jej aresztowaniu. Być może rzeczywiście była to psychopatka i okrutniczka, taka wersja jest ciekawsza i bardziej szokująca dla nas.
Masz racje, to Ci którym zależało na ośmieszeniu rodów węgierskich i zajęciu ich dóbr, wymyślili legendę "krwawej hrabiny", czy Włada Palownika (draculi), wystarczy poczytać ówczesne im poematy niemieckie i austriackie. Później kultura popularna to łyknęła i mamy informację, że węgierskie rody to banda barbarzyńców, sodomitów, kanibali itp. Pozdrawiam