Przyjemna, można się często pośmiać i jak zwykle De Funes pokazuje klasę. Świetna scena jest jak za zakonnicę się przebiera, albo jak żandarmi walczą z kosmitami za pomocą wody. Jedna z ciekawszych części, chociaż w pierwszej połowie trochę mało kosmitów jest, ale to nic. Bo to tak pół-żartem było.
Zabawne, chociaz nie takie dobre jak pierwsze części "żandarmów". Ale trudno nie oglądać, gdy znowu leci w tv a De Funes śpiewa po łacinie :D albo gdy piękna Amerykanka popija koniak i tłucze męża w metalowe plecy :). Bardzo wesoły, sympatyczny film. Nie starzeje się.
Pierwszy Żandarm najlepszy był chyba i drugi. Ale temu nie wiele brakuje, można się uśmiać, nie to co, dzisiejsze, pseudokomedie, na których nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.